
Gdy jadę na ślub, zawsze zostawiam sobie zapas czasu na podróż, aby każdorazowo być punktualnie. I jest to bardzo dobra praktyka (polecam każdemu), gdyż jestem człowiek przypadek – za każdym razem coś się wydarzy nieoczekiwanego. Oczywiście, jadąc na ślub Magdy i Dawida nie mogło być inaczej.
Gdy wjechałam do Stolna, kierując się nawigacją oraz wskazówkami Panny Młodej, poszukiwałam czerwonego ceglanego domu po prawej stronie drogi. Jakież było moje zdziwienie, gdy po żmudnym podjeździe pod górę, bardzo wąską ulicą, znalazłam dom z czerwonej cegły, po prawej stronie. Ale… coś się nie zgadzało.
Ślub Magdy i Dawida – pełen niespodzianek
Ledwo skręciłam z drogi, a już musiałam gwałtownie hamować, bo przed maską stado gęsi i kur latało. Przy podjeździe, na kamieniu wygrzewając się na słońcu, siedział leciwy Pan, który równie zdziwiony jak ja, podszedł do samochodu. Zapukał do szyby i zapytał co mnie tu sprowadza. Widząc otoczenie domu, który ewidentnie wymagał remontu oraz podwórka na którym nie było śladu zbliżającej się uroczystości, a także po minie staruszka wiedziałam, że pomyliłam adresy. Na szczęście okazało się, że niepotrzebnie skręciłam z głównej drogi. Pan pokierował mnie, jak dojechać na Ślub Magdy i Dawida i niespełna 10 minut później, dotarłam na miejsce.
Ślub w dobie pandemii

Do samego końca miałam głęboką nadzieję, że młodzi nie zrezygnują, a ślub się odbędzie. Widząc i słysząc ciągłe przedłużanie panujących obostrzeń, żyłam w niepewności co do zbliżającego się zlecenia. Jednak wszystko przebiegło pomyślnie i dzięki temu, 1 maja otworzyłam sezon ślubny 2021. Z jedną małą różnicą – zamiast hucznego wesela odbyło się przyjęcie w domu rodzinnym. Mimo, iż ślub w dobie pandemii to zdecydowanie ograniczone możliwości młodych, lecz wszystko przebiegło bez zarzutu. Były tańce, śmiech i gwarne rozmowy wśród najbliższych. Bardzo spodobał mi się pomysł na przyzdobienie segmentu, na którym zawisły zdjęcia z lat dziecięcych, a także wspólnie spędzonych chwil młodych. Wspomnień czar rozpłynął się po pokoju.
Sesja zdjęciowa w trakcie przyjęcia
Sesja Magdy i Dawida odbyła się w ogrodzie przy domu w trakcie ich przyjęcia. Chwile te na video uwiecznił : Marcin Wojtas , a film ślubny Magdy i Dawida znajdziecie pod tym linkiem. Emocje tego dnia są niepowtarzalne, dlatego taka sesja w trakcie przyjęcia weselnego jest unikatowa. Zawsze w trakcie wesela czy też przyjęcia wykonuję takich kilka ujęć. Porywam Młodą Parę i w okolicy poszukujemy miejsca na mini plener. Sesja taka trwa do 30 minut.
Więcej reportaży ślubnych w moim wykonaniu znajdziecie w zakładce Fotografia Ślubna.